A po nocy przychodzi świt…

„Jak się czuję? – zawołał. – Nie, tego się nie da powiedzieć! Czuję się… czuję… – Rozgarnął ramionami powietrze. – Czuję się jak wiosna po zimie, jak słońce wśród liści, jak fanfara trąb, jak śpiew harfy, jak wszystkie pieśni świata”. 

John Ronald Reuel Tolkien „Powrót Króla”

I ja też się tak czuję! Ostatnio rozmawiałyśmy zimą, a tu już wiosna nastała 😀 Pięknie, prawda? Aktywowałam rower, żeby obserwować tą najwspanialszą porę roku z bliska. Drzewa i krzaczki puściły już pąki, kaczuszki dokazują na rzece, a moja psinka zakochała się w jamniku… Z wzajemnością! Uparta bestia codziennie chodzi z nami na spacer! Ja też z okazji wiosny chodzę z głową w chmurach. Zaczęłam już pracować nad kolejnym opowiadaniem dla Was 😉 Będziecie musiały na nie troszkę poczekać, bo ukarze się dopiero pod koniec kwietnia, ale za to obiecuję ładną, zwartą i miłą fabułę 🙂
Od dwóch dni nie mogę się przestać uśmiechać! Mimo że wstrętne życiowe potyczki i problemy próbują mi ten uśmiech zmyć, nie daję się!! Kocham wiosnę, a ta w tym roku zapowiada się wyjątkowo pogodna! Lato też kocham, ale to wiosna jest magiczna. Nie mogę się doczekać aż wszystko zacznie kwitnąć! Z takim słoneczkiem stanie się to lada dzień.
A jak tam u Was? Wiosennie, czy nadal w fazie przejściowej?

wiosenka

Agencja Reklamy Arte Studio