„52 kolory życia” (t.1)

52 KOLORY ŻYCIA to porywająca powieść o miłości i namiętności, romansie i jego konsekwencjach. Bohaterką jest młoda kobieta- Sally. Pewnego dnia na jej drodze, zupełnie niespodziewanie pojawia się mężczyzna. Jej dotychczasowe, poukładane życie zmienia się diametralnie. Cała historia okraszona pięćdziesięcioma dwoma wyjątkowymi i niepowtarzalnymi kolorami. Lektura wzrusza,zawiera wiele przemyśleń na temat życia i jego nieprzewidywalności.

Chociaż to nie będzie długa recenzja (książka liczy 97 stron), postaram się, żeby była jak najbardziej treściwa.
Otóż podeszłam do czytania tej zupełnie unikatowej powieści z gigantyczną ciekawością. Wydana samodzielnie w formie siedmiu uroczych książeczek o intrygujących opisach,  musiała skrywać pod okładką „coś”. Tylko jeszcze nie wiedziałam czym to coś jest. Teraz już mam jego zarys. Formuje się mglisty obraz tego, co będzie się działo w pozostałych sześciu tomach.

Pierwszy tom zapoznaje nas z bohaterami i zawiązuje całkiem zgrabną fabułę.
Sally jest niesamowicie barwną postacią. Eteryczna, wrażliwa, ale również inteligentna i wiedząca czego chce młoda kobieta. Poznajemy ją na chwilę przed pogłębieniem relacji ze swoim długoletnim partnerem Tomkiem. Jej życie jest przedstawione jako bardzo poukładane i ustabilizowane. Piękny dom, kochający rodzice, wymarzona praca i ukochany u boku. Wkrótce planuje służbowy wyjazd, a autorka kilkukrotnie podrzuca insynuacje, że owa podróż ma wszystko zmienić.
Równolegle poznajemy komisarza Poznańskiego. Jacek stoi o krok od sfinalizowania długiego, żmudnego i niebezpiecznego śledztwa. Świadomy, że oddając się pracy zaniedbuje rodzinę, nie potrafi nic z tym zrobić. Gnębiony wyrzutami sumienia raz za razem zostawia żonę i ukochanego synka samych, oddalając się przez to od najbliższych.

Książka jest łagodna i wręcz kołysze nas swoim klimatem do momentu, w którym skrzyżują się drogi Sally i Jacka. Wtedy odczuwalnie coś pęka. Powstaje rysa szybko przeistaczająca się w szczelinę. Szczelina zalewa się wzburzoną wodą, a co z niej powstanie dowiemy się w następnym tomie, bo nagle książka urywa się. Co za szczęście, że mam już kolejną!

„52 kolory życia” napisane są przepięknym, kwiecistym językiem. Podkreśla sensualne aspekty odbierania otoczenia, wyrażanie emocji i przeżywania chwil. Patrzenie i dotykanie sercem zamiast oczami i rękoma. Jestem fanką takiego stylu. Co prawda w inny sposób, ale dokładnie tą ścieżką podążała moja ukochana Lucy Montgomery, która potrafiła zupełnie odpłynąć przy opisie piękna danej rzeczy. I nie było to ani trochę męczące. Przed czytelnikiem malował się najpiękniejszy obraz, bo stworzony przez odpowiednio pobudzoną wyobraźnię.

Oczywiście pojawiają się również błędy. Widoczny brak fachowej korekty odzwierciedla się choćby w występujących powtórzeniach. Nie razi to jednak w oczy, a wręcz tworzy dodatkową warstwę do mikroklimatu panującego w książce. Jeśli zdecydujecie się jednak sięgnąć po lekturę będziecie się musieli przyzwyczaić do specyficznie zapisywanych dialogów. Pomijając, że momentami są strasznie przesłodzone, wręcz nienaturalnie uprzejme. Otóż występuje tekst mówiony, po nim didaskalia i ciąg dalszy (tej samej wypowiedzi) od nowej linijki. Nie wiem czy jest to poprawne czy nie, nigdzie wcześniej się z takim sposobem nie spotkałam, ale trzeba przyznać, że wprowadza chaos. Początkowo ciężko się połapać kto co mówi.

Nie mniej polecam serdecznie! To coś zupełnie innego, nowego i bardzo świeżego. Delikatny mistycyzm zatacza tajemnicę nad pięknem i zawiłością życia. Pokrętne ludzkie drogi znaczone przez przeznaczenie, decyzje i spotkania odmieniające całe życie. Nieszablonowi bohaterowie mający wszystko do stracenia i wszystko do zyskania. Czuję, że będzie się działo!

Mogłabym pisać i lać wodę powiększając tekst nawet trzykrotnie. Nie uważam jednak, żeby to było konieczne i dla Was atrakcyjne. Jestem przekonana, że zarysowałam fabułę i zachęciłam do zapoznania się z nią bez zdradzania czegokolwiek. To naprawdę świetny debiut i przepiękny wstęp do czegoś poruszającego.

Moja ocena 7/10

Poczuła ukłucie w sercu i razem z nim obudziła się tęsknota. To był ułamek sekundy, takie czary, w których spotykają się dwie istoty i wzajemnie ich energia przenika się i poznaje.


Powieść dostępna w binliotekach:
Narodowa w Warszawie, Goszcza, Baranówka i Kocmyrzów.
Ewentualne zapytania proszę kierować do autorki -> KLIK

Agencja Reklamy Arte Studio