„Bransoletka pełna wspomnień”

Dzięki rodzinnej pamiątce trzy kobiety na nowo odkrywają znaczenie rodziny i pasję życia – w miarę jak każda z zawieszek bransoletki odmienia, fragment po fragmencie, ich własne losy.

Lolly na każde swoje urodziny dostawała od matki zawieszkę do bransoletki, wraz ze stale powtarzaną radą, że nic nie jest ważniejsze niż rodzinne wspomnienia. Bransoletka miała też przypominać o matczynej miłości. Siedemdziesięcioletnia teraz i stopniowo tracąca pamięć Lolly wie, że musi się śpieszyć, jeśli chce odnowić i zacieśnić więzy z własną córką i wnuczką, które w zaganianej codzienności mają coraz mniej czasu dla Lolly i jej rodzinnych wspomnień.

Arden poznajemy jako klasyczny przykład zaradnej kobiety, samotnie wychowującej córkę. Pracująca w czasopiśmie plotkarskim jest wiecznie zabiegana i wiecznie starająca się wszystko dopiąć na ostatni guzik. Wszyscy oczekują, że da radę, a ona stara się tym oczekiwaniom sprostać. Telefon, jaki pewnego dnia odbiera, wywraca jej życie do góry nogami. Stan zdrowia matki stopniowo się pogarsza. Matki, której Arden nie widziała zdecydowanie zbyt długo, bo nie miała czasu na odwiedziny w rodzinnym domu. Przełamuje się, porzuca wszystkie obowiązki ufając, że świat się nie zawali bez niej przez kilka dni. Zabiera swoją już dorosłą córkę Lauren i wspólnie jadą nad przeurocze jezioro, skąd wywodzą się ich korzenie.

Lauren studiuje kierunek, który ma jej zapewnić przyszłość. Patrząc przez całe życie jak matka walczy o każdy grosz, żeby zapewnić jej komfort dorastania, czuje się zobowiązana sprostać jej wymaganiom. Dusi w sobie zupełnie inne zainteresowanie, tłamsi pragnienie innego życia.

Z powieścią wiąże sie niesamowita historia jej autorki, czy też może autora. Viola Shipman jest pseudonimem znanego pamiętnikarza Wade’a Rouse.  Rouse zdecydował się wystąpić pod imieniem i nazwiskiem babki, na której cześć jest napisana ta książka. To właśnie jej bransoletka z popularnymi niegdyś charms’ami  i historia rodziny w nich zawarta zainspirowała go do stworzenia debiutanckiej powieści.

Mała zawieszka ma ci przypomnieć…
Byś nie traciła miłości wspomnień.
Ilekroć dam ci to pudełeczko
A ty uchylisz niewielkie wieczko
To wspomnij, że
Serdeczna miłość łączy na wieki
Ciebie i mnie.

Przyznam szczerze, że dawno tak bardzo nie uległam emocjom jak podczas czytania tej powieści.
Do Lolly, powoli wytracającej wspomnienia, przyjeżdżają najbliższe jej osoby, aby służyć wsparciem. Szybko się przekonujemy, że wystraszona postępującą demencją staruszka jest i tak mniej potrzebująca od obdartych z rodzinnego ciepła kobiet.
Zarówno Arden jak i Lauren zagonione przez codzienne obowiązki straciły blask zwykłych dni. Obie, za wszelką cenę próbujące sprostać czyimś oczekiwaniom, tak naprawdę są niespełnione na swoich życiowych drogach. Nauczyły się ukrywać przed sobą wszelkie emocje, występować w maskach zadowolenia.
Jak się okazuje to one panicznie potrzebują Lolly.  Staruszka robi co tylko może, żeby pomóc się pozbierać dwóm ukochanym i zupełnie zagubionym kobietom. Rozdział po rozdziale otwiera przed nimi historie związane z niezliczonymi zawieszkami na swojej bransoletce. Część dostała od matki, ukochanego męża, a nawet obcych ludzi. Opowiada o swoim dzieciństwie, wielkiej miłości, przyjaźni i przypadkowych spotkaniach, które wniosły coś w jej życie. Wszystko zapisane w tych podarowanych zawieszkach.
Historie opowiadane przez pełną energii Lolly są pełne nostalgii. Wzruszają (czasem do łez), bawią, uczą. Wyzwalają w czytelniku niezwykłą emocję bycia częścią tej niespotykanej rodziny. Przeplatają się z bieżącymi wydarzeniami, które są w równym stopniu poruszające. Arden i Lauren poznają nowych ludzi, uczą się robić to, co sprawia im przyjemność. Ze zdziwieniem odkrywają, że czasami trzeba zwariować, żeby odkryć czym jest szczęście. Trzeba puścić wodze, dać się ponieść życiu, otworzyć na nowe doznania i perspektywy. Przestać planować, przestać się dostosowywać. Poznać smak przyjaźni i miłości, poczuć się od czasu do czasu dzieckiem, przyjąć szczęście.

Trzeba się rzucić w nie [życie] głową naprzód, doświadczyć jego radości i bólu… Człowiek musi żyć… A wtedy zdobywa się te historie, którymi można podzielić się z ludźmi, których kochamy, zanim będzie za późno.

Przepiękna, kolorowana samymi ciepłymi barwami powieść o trzech pokoleniach kobiet, które poznają prawdziwy smak życia. Bardzo klarownie zawiązana fabuła wciąga nas w tkliwy, wypełniony mądrością i najżywszą magią rodzinny obraz. Odkrywa jak ważna jest obecność i wsparcie kogoś, kogo darzymy miłością i jak bardzo można być samotnym w tłumie.

Moja ocena: 8/10

Agencja Reklamy Arte Studio