

„Chłopcy”
Rykiem silników, hukiem wystrzałów i głośnym: BANGARANG! ? tak zwiastują swoje przybycie Zagubieni Chłopcy, najbardziej niezwykły gang motocyklowy na świecie. Niegdyś wierni towarzysze Piotrusia Pana, dziś odziane w skórzane kurtki zakapiory pod wodzą zabójczo seksownej Dzwoneczek. Zrobią wszystko, by przetrwać? i dobrze się przy tym bawić. Bez względu na cenę.
,,Życie życiem, realność realnością, ale gdy raz wdepniesz w jakąś bajkę, to twój świat będzie nią śmierdział, aż zdechniesz.?
Dziewczyny i (po raz pierwszy mogę śmiało powiedzieć) chłopaki!
Cóż to była za lektura!!
Nie znam osoby, która nie widziała/czytała Piotrusia Pana i jego Zagubionych Chłopców. Jeśli ktoś jednak nie zna radzę nadrobić zaległości, bo J.M. Barrie, a później Walt Disney naznaczyli moje dzieciństwo znakiem pięknej przygody.
Piotruś Pan dopuścił się niezrozumiałej zdrady. Dorósł. Co mają zrobić jego kompani, wieczne dzieci porzucone na łaskę i niełaskę wielkiego, okrutnego świata? Co ma zrobić biedna Dzwoneczek, skoro Piotruś odszedł z tą zdzirą Wendy?! Cokolwiek, byle nie dorosnąć!
” – Znajdę wam wasze szczęśliwe zakończenie, Chłopcy.
Mówiła wtedy raz za razem, jakby zaklinała rzeczywistość.
Będę waszą mamą i dam wam najpiękniejsze zakończenie, jakie zna świat.”
I zderzyli się ze światem, a konkretnie z małą, polską miejscowością, której nazwa nie zostaje wymieniona. No bo czemu nie Polska?! Zamieszkują stare, opuszczone wesołe miasteczko, które nazywają Drugą Nibylandią. Dzwoneczek przybiera postać kobiety i przejmuje dowodzenie. Jakby to ująć… radzi sobie dziewczyna! (Dzika kocica z naszej małej wróżki!). Każe się nazywać Mamą i otacza Chłopców swoją, jakże osobliwą, troską. Pod jej opieką Chłopcy dorastają, ale nigdy nie dojrzewają. Tak jak sobie przysięgli pozostają dziećmi. A co jest najważniejsze dla dzieci? Zwłaszcza tych solidnie wyrośniętych? Oczywiście, że dobra zabawa!
Kończą szkołę, kręcą „rodzinny biznes” i nie mogę się oprzeć wrażeniu, że Jakub Ćwiek jest zamiłowanym fanem „Sons of Anarchy”. Ktoś może oglądał?
Chłopcy przemieszczają się na harleyach, noszą skórzane kurtki z emblematami klubu (czyt. gangu) i są obrzydliwie naganni! Psocą i robią rozróby kiedy tylko mają ku temu okazję, ale jeśli któryś z nich jest zagrożony okazują się wręcz niespotykanym braterstwem.
Dla kogo jest ta książka?
Dla kogoś, kto nie boi się ostrej jazdy! Bardzo ostrej! Ostrych przekleństw, morza testosteronu, i niesamowicie porywającej przygody. Każdy rozdział wciąga nas w zapierającą dech akcję, a fabuła przewodnia prowadzi do ciekawej kontynuacji (za którą zabieram się lada chwila!).
Dla kogo NIE jest ta książka?
Dla kogoś, kto nie lubi ostrej jazdy, przekleństw, psot etc. 😀
Nie żartuję. Jeśli ktoś jest wrażliwy językowo i moralnie nie polecam! Chłopcy klną aż uszy więdną, ale muszę przyznać, że każde przekleństwo jest napisane w tak błyskotliwej otoczce, że turlałam się ze śmiechu. Po postu faceci, jak to faceci! Zostawieni sami sobie nie piorą zbyt często (również swoich ciał), zaliczają panienki, piją piwska i… sikają do czyiś butów… Oj tam! Czepiacie się 🙂 I należy zaznaczyć, że nie są to przypakowani idioci. Każdy obdarzony jest niemałą wrażliwością i inteligencją.
„- Gdzie… Gdzie ja jestem? – wychrypiała.
Olbrzym roześmiał się rubasznie.
– W piekle, maleńka. Ale za to w doborowym towarzystwie.”
Czy to wszystko brzmi Wam absurdalnie i chaotycznie? I słusznie!
To kolejne fantasy, które absolutnie podbiło moje serce. Książka napisana jest bardzo dynamicznie i żaden rozdział nie daje odetchnąć. Postaci są barwne i tak świetnie nakreślone, że już po pierwszym „spotkaniu się” z danym bohaterem, mogłabym powiedzieć w ciemno, który dialog należy do kogo. Zaobserwowałam coś, z czym nie spotkałam się jeszcze w ani jednej powieści. Bohaterów poznajemy po ich czynach, a nie opisach typu:
” Kędzior był mało okrzesanym i porywczym mężczyzną”.
Nie ma czegoś takiego. Kędzior się po prostu pojawia i robi rozróbę! Pierwszy jest szalony, Drugi romantyczny (albo na odwrót – nie pamiętam), Stalówka rozsądny, a Milczek świetnie miga dowcipy!
Książka jest ponadto fajnie ilustrowana (e-book również). Fantastyczny pomysł, dodatkowo pobudzający wyobraźnię.
Zdecydowanie polecam!
Dla mężczyzn będzie to ciekawe „zanurzenie się” w tym brutalnym, fascynującym świecie gangów i ich porachunków. Życie wiecznego kawalera, wiecznego dzieciaka i rozrabiaki. Machanie nożami i pistoletami, alkohol, bójki i piękna, drapieżna Dzwoneczek!
Dla kobiet… Powiem krótko: to morze testosteronu, o którym pisałam wcześniej, nie jest takie złe 😉 If you know what I mean.
Ale żeby nie było tak poważnie podkreślam, że to pierwszorzędna komedia z elementami nostalgii. Często wybuchałam niekontrolowanym śmiechem, a nie każda komedia potrafi mi to zrobić.
Zdecydowanie ma „to coś”, co sprawia, że jak się już zacznie nie można się oderwać.
Moja ocena 9/10
?- Gotowy?
W odpowiedzi rudy chłopiec wyjął nóż z ust i z całej sił wrzasnął:
– BANGARANG!?