„Dom w chmurach”

Janusz Ferenc jest z zawodu i zamiłowania fotografem. Jego pasja mu międzynarodowe nagrody i popularność w branżowych kręgach. Prywatnie również wiedzie mu się bardzo dobrze. Ma przyjaciela, kochaną kobietę, stabilną sytuację. Nie boi się samotności. Radość sprawia mu wyjście z aparatem w plener i spędzenie długich godzin na łapaniu idealnego ujęcia. Wszystko zmienia się podczas sylwestrowej nocy. Mężczyzna w wyniku nieszczęśliwego wypadku traci wzrok. To co do tej pory wypełniało jego życie odchodzi w zapomnienie. Rozpoczyna skomplikowaną drogę do względnej normalności. Czy mu się to uda?

Książka choć krótka jest zadziwiająco treściwa. Nie można jednak przejść do jej omówienia nie przytaczając króciutkiej noty biograficznej autora. Tomasz Wandzel w wieku dwudziestu trzech lat stracił wzrok. Od tego czasu wydał już cztery książki, wykonuje swoją pracę zawodową i udziela się społecznie. „Dom w chmurach”, choć jest fikcją, zawiera sporo wątków autobiograficznych.

Dużą część historii stanowi spokojna powieść obyczajowa, opisująca życie polskiego fotografa-artysty. Podróże, plenery, rozmowy z osobami, które spotkał na swojej drodze i które w jakiś sposób na niego wpłynęły. Marzenia i ambicje. Wyznaczanie celów i dążenie do ich zrealizowania. Choć nie było w tym żadnych dramatów, gonitwy po sławę ani szeregu złamanych serc, opowieść wciągnęła mnie bez reszty.
W zasadzie zupełnie zapomniałam o okładkowym opisie tragedii. Bardzo podobał mi się wątek skomplikowanej przyjaźni między bohaterem a jego żoną. Polubiłam również Krzyśka, najlepszego przyjaciela i wspólnika Janusza, który hobbystycznie zbierał piękne kwiatuszki… Niezwykle barwna postać.
Skomplikowane, nieprzewidziane koleje losu prowadzą bohatera do Domu w Chmurach. Pięknej górskiej posiadłości z ciekawą historią, która sięga końcówki XIX wieku. Jest do tego stopnia zauroczony miejscem, że postanawia je nabyć, wykorzystując do tego olbrzymie środki. Nie jest to jednak istotne, bo nareszcie odnajduje swoje miejsce na świecie.
Wszystko jednak staje pod znakiem zapytania w chwili, w której dochodzi do tragedii, na skutek której Janusz traci wzrok. Jak sobie poradzi samotnie w wielkim w domu ulokowanym w górach? W ogóle jak sobie poradzi w życiu? Co będzie robił, jak się utrzyma, czym wypełni wolny czas, którego nagle ma pod dostatkiem?

Szczerze przyznam, że bałam się chwili, kiedy artysta zostanie bez głównego narzędzia umożliwiającemu mu pracę. Czułam się z góry przytłoczona depresyjnymi momentami i rozpaczą nad własną bezsilnością. Jeżeli i Wy macie podobne obawy, to od razu uspokoję. Niepotrzebnie.
Jak się okazało książka jest potężną dawką optymizmu i nadziei. Janusz rozpoczyna długą i trudną drogę do samodzielności, a mnie – czytelnikowi wzruszenie i podziw ściskały gardło. Determinacja i wytrwałość pomimo wielu przeciwności pomagają osiągnąć kolejny, zdaje się, że najtrudniejszy, cel. Co więcej po drodze do niego wydarza się kilka niespodziewanych sytuacji i spotkań, które jeszcze bardziej odmieniają życie bohatera.

Jeśli chodzi o samą książkę, to muszę pogratulować autorowi umiejętnego rozlokowania wrażeń. Jak już wspominałam to w zasadzie historia obyczajowa, w której czas płynie łagodnie do przodu, a następujące po sobie wydarzenia nie szokują i nie wstrząsają. Mogłoby się zrobić monotonnie gdyby nie idealnie trafiające w punkt sceny, przy których czujemy się w jakiś sposób poruszeni. Które mocno przykuwają uwagę i grają na naszych emocjach.

Jestem pod olbrzymim wrażeniem. Czytając zastanawiałam się które fragmenty pochodzą z życia autora i z pewnością częściowo udało mi się to rozwikłać. Człowiek jest niezwykle silną kombinacją odwagi i wytrwałości. Przynosi to otuchę i wiarę w to, że cokolwiek by się nie działo – damy radę.

Moja ocena 7/10

– Wiem, zaraz mi powiesz, że domy nie czują, że to tylko cegły, beton i drewno, ale ten dom dzięki nam żył. Daliśmy mu szansę na to, by znowu był komuś potrzebny, a po kilku latach opuszczamy go, jak się opuszcza pokój hotelowy, sprawdzając przed wyjściem, czy niczego nie zostawiliśmy.

Agencja Reklamy Arte Studio