„Jesteś moja, dzikusko”
A

nthony Tolland chodzi do ostatniej klasy prywatnego amerykańsko-polskiego liceum, często wpada w złość i za pomocą pięści próbuje rozwiązywać wszelkie problemy. Gdy w jego domu pojawia się rudowłosa Natalia, którą po śmierci przyjaciółki postanawia przygarnąć jego matka, chłopak czuje tylko złość i niechęć. Dziewczyna jest jakby z innego świata i zupełnie nie pasuje do snobistycznego klimatu amerykańskiej szkoły. A tym bardziej nie pasuje do zadziornego i egoistycznego Tony’ego. Jednak nie można walczyć z przeznaczeniem. Wkrótce Antek i Nata właśnie o tym się przekonują.
NEW ADULT O TRUDNEJ MIŁOŚCI.

Głównym bohaterem jest Anthony Tolland. Tony jest dosyć typowym przedstawicielem gatunku New Adult. Niepokorny przystojniak z niepohamowanym temperamentem ma właściwie wszystko o czym zamarzy, ale jak się w pewnej chwili okazuje to całkiem niewiele.
Natalia przeprowadza się do domu Tollandów  po tragicznej i nagłej śmierci swojej matki. Nie ma zbyt wiele czasu na rozpacz i użalanie się nad sobą, bo już dwa dni później idzie do nowej szkoły. Szkoły snobistycznej, rządzącej się zupełnie nieznanymi dziewczynie prawami.

Czasami w życiu tak jest, że los zaczyna sie odmieniać, odwracać do człowieka swoją lepszą stroną.

Prawdopodobnie nie jestem najlepszym odbiorcą do tego typu książki ze względu na przedział wiekowy, ale ponieważ uwielbiam młodzieżówki i uwielbiam New Adult z radością się za nią zabrałam.
Dlaczego?
Bo fajnie znowu wrócić do szkoły i stawiać czoła jej społeczności, a autorka funduje nam cały wachlarz emocjonalno-psychologiczny młodzieży. Od tej przyjaźnie nastawionej po wredne, bogate dziewczynki. Mamy drużyny sportowe, cheerleaderki, ambitne kąciki naukowe i zwykłych szaraków. Fantastyczna mieszanka amerykańsko-polska. Byłam pod wrażeniem kreacji.
Ponieważ Tony jest jednym z najbardziej wpływowych uczniów Natalia zostaje przyjęta bardzo dobrze. Na jego polecenie, oczywiście. Natychmiast trafia do wianuszka tych ślicznych, bogatych dziewcząt, które chodzą ze sportowcami, ustanawiają szkolne trendy i za nic mają sobie jakiekolwiek wartości. Tyle, że dziewczyna swoją naturalnością i niewątpliwą wrażliwością nijak tam pasuje.
Tony doskonale wie, że ten domek karciany musi kiedyś runąć, ale mimo to używa wszystkich swoich wpływów, żeby Nata nie czuła się obco.
Problem pojawia się w chwili, kiedy jego podopieczna okazuje się samodzielną i zdolną dziewczyną, wzbudzającą ogólną sympatię.
Problem nasila się, kiedy inni przedstawiciele męskiego gatunku próbują nawiązać z nią bliższy kontakt.
Problem ulega eksplozji podczas pewnej domówki u jednego z kolegów…

Pierwsze czego żałowałam to to, że książka jest napisana z perspektywy Tony’ego zamiast Natalii, bo to ona od początku wydawała mi się dużo ciekawszą postacią. Tony’ego, jeśli mam być taka do bólu szczera nieszczególnie polubiłam. Facet, który jest uważany za twardziela, wdaje się w bójki, wybucha agresją właściwie bez większego powodu, a komplikacje wygładza pięściami bywa irytujący, kiedy zaczyna co chwilę omdlewać pod zielenią oczu dziewczyny. I nie chodzi o mój brak romantyzmu, czy też o to, że był romantycznie rozdarty. Chodzi o zupełną sprzeczność charakteru jednej osoby, zupełnie to do niego nie pasowało.
Nata z miejsca zaskarbiła sobie moja sympatię. Inteligentna, starała się jak mogła odnaleźć w nowej rzeczywistości i poradzić z tragedią, jaka ją dotknęła. Poza tym nie była zbyt wyrozumiała dla humorków Tony’ego i to też bardzo mi się podobało. Miała dużo silniejszy charakter niż on, ciągle ulegający emocjom. Dlatego żałuję, że była postacią drugoplanową, schowaną za chłopakiem.

Książka różni się również od powieści New Adult, jakie znam. Czuję się za mało dokształcona w temacie, żeby wchodzić w polemiki z ludźmi, którzy tak ją określili, ale według mojej wiedzy New Adult jest historią dla młodych dorosłych, gdzie główną rolę odgrywa trudna miłość na tle dramatu, który dotknął chociaż jednego z bohaterów. Otoczona subtelną erotyką wzbudza szereg emocji od wzruszeń, po inne poruszenia…
Według mnie miłość Tony’ego i Natalii nie była trudna. Choć spotkała komplikacje, to sam fakt, że sie kochają i chcą być razem był jasny jak słońce dla każdego kto spojrzał. Po drugie dramat, jakim była obarczona Natalia był schowany jeszcze głębiej niż ona sama. Jaka więc była książka?
Książka była romansem z wątkami porno. Dosadność niektórych scen („Czujesz mnie, czujesz? Jaki jestem twardy? Widzisz co zrobiłaś?) nie wywoływała rumieńca emocji, a raczej znużenie, bo widziałam to już w zbyt wielu książkach. Taka przysłowiowa kawa wyłożona na ławę już dawno przestała cieszyć. New Adult, jakie znam z „Hopeless” czy „Morze spokoju” charakteryzowało się subtelnością i wyważeniem pewnych czynników nad inne.

Mimo to myślę, że nie będziecie zawiedzeni wartkością akcji i zaskakującymi jej zwrotami. To polska książka napisana z amerykańskim rozmachem. Ani Tony, ani Natalia na nudę narzekać nie mogą i my dzięki nim też odzyskujemy oddech dopiero po odłożeniu książki. Miłość, zazdrość, przyjaźń i nienawiść przeplatają sie tu z zupełnie niecodziennymi i zaskakująco realnymi przypadkami. Mimo problematyki jest niesamowicie lekka, pożera sie ją właściwie na jeden raz.

Jestem strasznie ciekawa Waszych opinii na jej temat, dlatego gorąco zachęcam do przeczytania i podzielenia sie wrażeniami.

Moja ocena: 6/10

Bo czasami życie to bajka, w której tez występują złe czarownice, wredne charaktery i pełne zawiści przyjaciółki. Ale jest coś, co może dać temu radę, co ma szansę stawić czoło złu i zwyciężyć wszelkie przeciwności losu. Jest to miłość. I w nią warto wierzyć.

Książka udostępniona w ramach Book Tour organizowanego przez Literacki Świat Cyrysi, oraz fanpage A. Lingas-Łoniewskiej.
Regulamin akcji: KLIK

Dziękuję za fantastyczną zabawę!

 

Agencja Reklamy Arte Studio