„Poszukiwany Colin Firth”
B

ea pewnego dnia dowiaduje się, że jest adoptowana. Do tej pory była oczkiem w głowie rodziców, teraz została sierotą z szokującą informacją na karku. Jedzie do Boothbay Harbor, gdzie podobno mieszka jej biologiczna matka. Chce poznać kobietę, która dała jej życie.
Gemma i jej mąż nie potrafią się dogadać. Ich priorytety zupełnie się rozjeżdżają. On chce przeprowadzki za miasto i założenia rodziny, ona nie potrafi zrezygnować z kariery. Kiedy zostaje wyrzucona z pracy i dowiaduje się, że jest w ciąży czym prędzej ucieka na krótki urlop do nadmorskiej miejscowości, żeby obmyślić plan ratunkowy. Czy wywiad z Colinem Firthem może uratować jej karierę?
Veronica znana z wypieków ciast leczących duszę w gruncie rzeczy jest bardzo samotną osobą ze zranionym sercem. Kiedy dowiaduje się, że w okolicy będzie kręcony film z udziałem jej ulubionego aktora angażuje się na planie jako statystka. Czy to na pewno tylko chęć popatrzenia na gwiazdora?

Niech szlag trafi Colina Firtha razem z jego przemoczoną w stawie białą koszulą.

Ponieważ to książka zadedykowana głównie kobietom panowie wybaczą, że potraktuję ich trochę po macoszemu.
Moje drogie, czy jest wśród Was taka, która nie kojarzy ociekającej wodą koszuli pana Darcy’ego, kiedy ten urządził sobie spontaniczną kąpiel w jeziorze? Jeśli taka jest, koniecznie musicie nadrobić seans przed przeczytaniem książki, bo owa mokra koszula stanowi dosyć ważny jej element…

Oczywiście książka nie dotyczy bezpośrednio uroczego pana Firtha, choć aż do samego końca pozostaje bardzo realistyczne napięcie, czy w końcu uda się go poznać. Książka, którą chcę Wam przedstawić jest kwintesencją literatury kobiecej. Jest w niej wątek komediowy, dramatyczny i romantyczny, a wszystko rozgrywa się w zupełnie obyczajowej scenerii.
Poruszane problemy są problemami ciężkimi, wywołującymi wiele rozterek, nawet kontrowersji, ciągnącymi za sobą straszne konsekwencje, ale dzięki autorce mamy okazję zagłębić się w nie bardzo łagodnie i w sposób delikatny rozważyć kilka ich aspektów.
Czy kobieta powinna wbrew sobie rezygnować z kariery na rzecz rodziny? Czy powinna zachodzić w ciążę jeśli nigdy tego nie chciała tylko dlatego, że jest to marzeniem jej męża? I w końcu czy można oddać swoje dziecko, jeśli się nie jest gotowym na jego wychowanie? Co może czuć takie odrzucone dziecko, kiedy po latach dowie się, że jego korzenie są misternie uplecioną fikcją.
Niełatwe, prawda? A jednak fabuła jest tak pozytywna i tak ciepła, że z przyjemnością wspólnie z bohaterkami przebijamy się przez gąszcz strachu, niepewności i poczucia skrzywdzenia, żeby odkryć, że tak naprawdę są w życiu sytuacje, w których wystarczy się kierować sercem, żeby zostały rozwiązane.
Trzy kobiety stają w szranki ze swoimi życiowymi problemami. Każdy rozdział opisany jest z perspektywy jednej z nich, a więc możemy mieć pełny wgląd na ich uczucia, emocje i logikę podejmowania decyzji. Ich drogi oczywiście dosyć szybko się krzyżują, więc bardzo fajną sprawą jest po rozdziale z perspektywy np. Bei zobaczyć jak widzi to Weronica.
Umiejscowienie powieści w cudownej nadmorskiej miejscowości w Maine dodało jej jeszcze większej rześkości i radosnego podtekstu. Więzi, które zostały zerwane zrządzeniem losu, mogą się na nowo odrodzić. Słoneczne, jasne dni sprzyjają rozważaniu wszystkich obiekcji z zupełnie innej perspektywy niż dotychczasowa, a nowa miłość jak się okazuje jest na wyciągnięcie ręki. Do tego Colin Firth w każdej chwili może się pojawić na ulicy, którą aktualnie idziesz!

Cudowna książka do weekendowego relaksu!
Jest ciepła i obita w pozytywne emocje, ale nie ma w niej nic banalnego. Bohaterki są nieco zagubione, ale bystre i zaradne. Przyjazne, może troszkę niecodzienne otoczenie, przygarnia nas ukazując jak bardzo potrzebujemy chłonąć tą serdeczność. Romanse, jakie występują na tych letnich stronicach są słodkie jak tarta karmelowa, ale nie jest nam po nich mdło. I ostatecznie miłość, która wygrywa wszystkie porachunki potrafi wycisnąć łzy wzruszenia, chociaż nie porzuca nas sponiewieranych emocjonalnie. Raczej uśmiechniętych i pozytywnie nastawionych do jutra.

Bardzo, bardzo polecam i jednocześnie chcę więcej!
Czy czytaliście tą powieść i znacie jej podobne? Wspaniale jest przy takich odpoczywać…

Moja ocena 7/10

Nigdy nie możesz być pewny sukcesu, ale zawsze możesz być pewny porażki, jeśli nigdy nie spróbujesz.

Agencja Reklamy Arte Studio