ps kocham cię na zawsze
ps kocham cię na zawsze
„PS Kocham Cię na zawsze” (t.2)

„PS kocham Cię na zawsze” jest drugim tomem cyklu: PS I love you.

Holly pracuje w sklepie siostry i spotyka się z Gabrielem, z którym postanawia pogłębić związek. Od śmierci Gerry’ego minęło już siedem lat i czuje, że może ruszyć ze swoim życiem dalej. Pożegnała się z ukochanym mężem, ból zelżał, jest silniejsza i udało jej się pokochać innego. Świat kręci się dalej. Przystaje nawet na propozycję Ciary i bierze udział w podcaście, w którym opowiada jak bardzo Gerry pomógł jej w przeżyciu żałoby po nim.
Nie spodziewa się jakie poruszenie wywoła w słuchaczach.

Po tym wydarzeniu grupa osób ze zdiagnozowanymi śmiertelnymi chorobami prosi ją o pomoc w pożegnaniu się ze swoimi rodzinami. Holly zdecydowanie odmawia. Podcast kosztował ją dużo energii i jest zdecydowana nie wracać już więcej do traumatycznych wydarzeń. Do chwili, w której dowiaduje się, że powstał klub „PS kocham Cię”, który funkcjonuje mimo jej odmowy…

Pierwszy tom powieści „PS kocham Cię” recenzowałam dla Was 6 lat temu!
Zmarły na nowotwór mózgu Gerry zostawił swojej żonie listy, które dostawała cyklicznie co miesiąc przez rok po jego śmierci. Pomogły jej one pogodzić się z ogromną stratą. Obydwoje bowiem byli zbyt młodzi i zbyt głodni życia, żeby mierzyć się z taką tragedią. A jednak koleje losu są nieprzewidywalne.

Po siedmiu latach Holly kocha, pracuje i normalnie funkcjonuje. Odcięła się od wspomnień i choć zachowuje się asekuracyjnie na każdej płaszczyźnie, może powiedzieć, że zwyciężyła. Czy aby na pewno?
Jedna rozmowa sprawia, że jej mur, który nieświadomie wybudowała, pęka w drobny mak i okazuje się, że Gerry nadal towarzyszy jej na każdym kroku, a ona z całych sił stara się go nie dostrzegać. To odkrycie sprawia, że wycofuje się w ciemny kąt. Tyle, że ten ciemny kąt nie daje już poczucia bezpieczeństwa i kobieta postanawia zaryzykować, skacząc na głęboką wodę.

Zwykle traktuję takie kontynuacje bardzo ostrożnie. Autorka pierwszym tomem sięgnęła prawdziwej sławy. Powieść była kompletna i doskonała. Po co rozgrzebywać na nowo to, co zostało tak ładnie zamknięte? Odpowiedź wydaje się być oczywista. Ale tym razem nie chodzi o jakąś tak autorkę, która napisała jedną dobrą powieść. Chodzi o Cecelię Ahern, której twórczość po prostu uwielbiam.

Powieść rzuca trochę inne światło na ten miażdżąco ciężki temat, jakim jest przedwczesna śmierć. Przyznam, że mimo wysiłków autorki, żeby nam udowodnić pogodzenie się bohaterów ze swoim stanem, wszystko było dla mnie zbyt przytłaczające. Dlatego nie do końca potrafiłam zrozumieć dlaczego Holly obcując z umierającymi osobami czuje spełnienie, spokój, coś w rodzaju powołania.

Spodobało mi się za to bardziej analityczne podejście do tego, co zrobił Gerry. Że w jego formie pożegnania była tez szczypta egoizmu. Osoba przygotowująca się do odejścia przede wszystkim panicznie boi się być zapomniana. I poniekąd tym kierował się Gerry w swoim ostatnim dziele. Zresztą, jako jeden z moich ulubionych bohaterów literackich ma w tym tomie zadziwiająco dużo do powiedzenia i jest źródłem niekończących się wzruszeń.

Dla mnie książka, choć przepiękna, mądra i życiowa była zbyt ciężka. Cecelia Ahern okazała swoją głęboką empatię, subtelność i niezwykłą wrażliwość, tak bardzo tutaj potrzebną. Podziwiam ją za śmiałe poruszenie bardzo niebezpiecznych rejonów. Bo przecież są to sfery wywołujące rozpacz i strach, o których nie chcemy myśleć na co dzień.

Podsumowując:

Książka pokazuje różne oblicza samotności i smutku, uświadamia, że każde z nas w pewnej chwili po prostu zgaśnie. Kiedy poznajemy bohaterów nieuchronność zaciska się żelazną obręczą, wiemy, że nie ma szans na happy end, nie ma drogi ucieczki. A jednak, jakimś cudem, ostatecznie daje ukojenie i spokój.
Uważam, że choć nie jest tak dobra jak tom pierwszy, jest jego godną kontynuacją, do której zachęcam czytelników lubiących naprawdę wielkie wzruszenia.

Moja ocena: 8/10

„Jesteśmy tu tylko przez tak krótki czas i ten papier przeżyje nas wszystkich, będzie krzyczał, wrzeszczał, wyśpiewywał nasze myśli, uczucia, frustracje i wszystkie te rzeczy, które w życiu pozostają niewypowiedziane”.

Agencja Reklamy Arte Studio