tessa d'urberville
tessa d'urberville
„Tessa d’Urberville”

Historia kobiety czystej.

Młoda Tessa jest osobą niewinną i prostą. Wychowuje się w wiejskiej chacie otoczona licznym rodzeństwem. Mimo bardzo skromnego życia niefrasobliwe podejście rodziców prowadzi rodzinę do skrajnego ubóstwia.  Kiedy ojciec dziewczyny dowiaduje się o rzekomym szlacheckim pochodzeniu widzi w tym wyjście z problemów. Wysyła Tessę do bogatych krewnych, żeby tą drogą poprawić sytuację materialną.
Tessa w swojej naiwności i dobrej wierze podejmuje pracę służki w bogatym domu. Tam, mężczyzna podający się za jej krewnego okrutnie ją wykorzystuje.
W okresie wiktoriańskim gwałt był hańbą jedynie dla kobiety, więc sytuacja odpala szereg tragicznych zdarzeń w życiu, które dopiero poznawało smak dorosłości.

Książkę czytałam wiele lat temu i byłam w nią zupełnie oczarowana. Czy tym razem będzie podobnie, czy może moja dojrzałość czytelnicza dostrzeże coś, co poprzednim razem pozostawało ukryte?

Wiktoriańska Anglia była wyjątkowo konserwatywnym miejscem, gdzie jedno potknięcie sprowadzało na człowieka hańbę i odrzucenie społeczne. Po tragicznych w skutki wydarzeniach Tessa pozostaje zupełnie sama wśród skostniałej, pełnej pogardy i hipokryzji społeczności. Złamana, bez środków do życia wkrótce poznaje wrażliwego Angela. Mężczyzna zakochuje się w niej bez pamięci, ona jednak, wypełniona po brzegi skrupułami, nie wyobraża sobie miłości naznaczonej kłamstwem.

Powieść napisana w nurcie naturalizmu i w całości dopasowuje się do wymagań gatunku. Nosząca znamiona dokumentalizmu, wprowadzająca jako bohaterów ludzi z nizin społecznych, związana jest z ich codzienną, szarą i monotonną egzystencją. Tryb wiejskiego życia związany ściśle z porami roku i obowiązkami do nich przypisanymi przeplata się z więziami pomiędzy poszczególnymi postaciami, ich moralnością i zaangażowaniem emocjonalnym. Najsilniejszym elementem powieści są krajobrazy i przyroda. Choć autor posługuje się niebanalnym, niemal poetyckim językiem wszystko jest pięknie nieubarwione i na wskroś realne. Choć piękne, to surowe i nieustępliwe.

W sukursie do chłopstwa staje szlachta i ziemiaństwo. Panowie dumni, zarozumiali i surowi dla swoich podwładnych. Wymagający czasami rzeczy niemożliwych, karzących za każde odstępstwo od poleceń i wykorzystujący swoją pozycję w celach raczej nieczystych i nieuczciwych. W starciu z nimi niewinne i naiwne dziewczęta jak Tessa musiały ostatecznie stać się pośmiewiskiem, wyniszczającym tematem plotek i ostatecznie wyrzutkami.

Powieść jest bezsprzecznie napisana w sposób fenomenalny i nieustępliwie konsekwentny. Kwestie moralności, stosunków między warstwami społecznymi, spaczonej wizji moralności i ogólnie pojętego życia w ówczesnym świecie nie pozostawiają żadnych wątpliwości do swojej autentyczności. Po latach od pierwszego przeczytania Tessy nie do końca spodobał mi się motyw naiwnej, ślepo brnącej w przód dziewczyny. Choć zrozumiałym jest, że musząc być posłuszną nie mogła przeciwstawić się pierwszej tragedii w swoim życiu, o tyle mogła zrobić dużo więcej, żeby się od tej tragedii odbić. Celowe przygnębienie, w jakim poruszała się fabuła, stało się dla mnie nieco nużące i nad wyrost.

Podsumowując:

Uważam, że każdy fan klasyki literatury światowej powinien się zapoznać z dziełem Thomasa Hardy. Tessa d’Urberville to pełnokrwisty klasyk, gdzie moralność, tragizm i plastyczna opisowość wysuwają się na prowadzenie. Oczywiście można podejść refleksyjnie do ówczesnej pozycji kobiety i sposobu jej traktowania, aczkolwiek myślę, że znalazłyby się pozycje literackie, które dużo wyraźniej zarysowują ten temat.
„Tessa d’Urberville” niejednokrotnie wprawia w złość, poczucie krzywdy i niesprawiedliwości. Nie można jej odmówić artyzmu we wzbudzania emocji.

Moja ocena: 8/10

„Tessa nie bała się mroku; jedynym jej pragnieniem było unikać przedstawicieli rodu ludzkiego, a raczej tego zimnego skupiska ludzi zwanego światem, który choć tak straszliwy w masie, bywa tak mizerny, a nawet żałosny w jednostkach”.

Agencja Reklamy Arte Studio