Category: WPISY GOŚCINNE

Achaja – podsumowanie obu serii

Jak wiecie z recenzji pierwszego tomu Achai napisanego przez Monię, nasze opinie o tej książce były… zgoła różne. Stanąłem okoniem (czemu nie mówi się „stanąłem łososiem”?) w obronie tej serii i nadal to podtrzymuję. Jak wiecie z poprzedniej recenzji, wątki są trzy. Każdy z nich przedstawia losy innego bohatera, jego drogę ku logicznemu połączeniu wątków. Brzydko pachnie mi to, że pod koniec trzeciego tomu to spotkanie nie prowadzi w sumie do niczego, brakuje tu satysfakcjonującego zakończenia. Sama droga, jaką przebyli bohaterowie jest o wiele ciekawsza niż jej finał. Niemniej, w moich oczach trylogia jest dziełem dobrym, specyficznym przez fascynację autora kwestiami logistyki i strategii wojskowej, posiadającą swoje magiczne momenty, które chętnie przeczytam z czasem ponownie. Nienasycony głód po zakończeniu czytania trylogii postanowiłem zaspokoić sięgając po pięcioksiąg „Pomnik Cesarzowej Achai”. No i tu pojawia się problem. Postaram się opisać swoją opinię bez spojlerów na tyle na ile to możliwe. Jeśli takowe…

Czytaj więcej
Nowa część Greya wkrótce! Znamy szczegóły!

Zaintrygowany recenzją książki JOJO MOYES „Kiedy odszedłeś„, postanowiłem przedstawić swój skromny manifest względem obecnego rynku wydawniczego na świecie. Niestety, nie jestem profesjonalnym analitykiem a jedynie czytelnikiem, dlatego do całej mojej wypowiedzi proszę podchodzić z dystansem. Co się stało? Co ja pacze? Książka od zawsze jest uważana ze rozrywkę wysokiego lotu, przynajmniej w Polsce. Coś jak chodzenie do filharmonii, teatru, prawdziwe ubogacenie własnej kultury (nie to co teraz dostajemy z Afryki). Pogląd taki zapewne wziął się stąd, że jest to medium bardziej wymagające. W przeciwieństwie do pójścia do kina na nowy film Marvela, w którym wszystko podane jest na tacy, do zrozumienia przekazu pisanego trzeba się wykazać umiejętnością interpretowania, czasem oraz wyobraźnią. Wszystkie te cechy wydają się być na bakier z obecnymi standardami wychowania. Wszędzie się spieszymy, zamiast dziecku poczytać dajemy smartfona do zabawy. Nie jestem hipokrytą, sam też tak robię. To takie wygodne. Niestety, takie mamy obecnie czasy i jeśli…

Czytaj więcej
O mojej muzyce ciąg dalszy, cz. 2 ostatnia

Jestem zbyt leniwy żeby do bardzo pobliskiej galerii handlowej udać się na piechotę a goni mnie czas. Wsiadam do samochodu, ukochanego cabrio. Choć dzień jest ciepły dachu nie ściągam, nie mam czasu. Obok mnie siedzi moja żona Monika w czarnej wiosennej kurtce. Odpalamy, jedziemy. Patrzę na radio, niby coś się odtwarza ale z głośników nie wydobywa się dźwięk. Wyjeżdżam z podwórka. Spoglądam ponownie, 50sek utworu, nadal zero dźwięku. W naszym aucie (moim kiedy się psuje) muzyka ma w zwyczaju brzmieć, nie milczeć, ale nie będę szukał piosenki na tak krótką drogę, niech leci. Co to za durny utwór? To jest utwór który zmienił moje muzyczne życie! Przed przeczytaniem artykułu zapraszam do zapoznania się z jego pierwszą częścią: -> link. the world is full of kings and queens who blind your eyes and steal your dreams Ronnie James Dio – Black Sabbath – Heaven & Hell Po jakże długiej minucie wchodzi gitara…

Czytaj więcej
Muzyka, druga miłość mojego życia cz.1

Chciałbym być sławny. Chciałbym być idolem dla wielu ludzi, inspirować ich, być na plakatach w pokoju nastolatek. Chciałbym zrobić międzynarodową karierę, być rozpoznawalny. Przetrwałbym okres hypu w tabloidach, później wziąłbym głośny rozwód, popadł w narkotyki, wyszedł z nich i powrócił w wielkim stylu. Nieważne czy jako muzyk, pisarz, celebryta z bogatej rodziny, polityk czy zwykły, ciekawy człowiek. Przezwyciężyłbym wszystkie przeciwności aż w końcu przyszedłby pewien tajemniczy jegomość, usiadł przy stoliku na przeciwko mnie i mojego managera i powiedział: „Panie Arturze, chcielibyśmy nakręcić Pana biografię”. Zgodziłbym się pod jednym warunkiem. To ja układam ścieżkę dźwiękową! Muzyka to jedyna rzecz, jaką się zajmowałem przez ostanie pół wieku. To dzięki niej czuję się fantastycznie, a w chwilach zwątpienia odzyskuję wiarę w siebie. Ronnie James Dio W moim życiu muzyka była od zawsze. Pamiętam jak w wieku 6-7 lat leżałem z wysoką gorączką. bólem gardła i płakałem, że nie mogę wspólnie z lecącym z…

Czytaj więcej
Agencja Reklamy Arte Studio